Zdjęcie książki Twórcza Kradzież - Austin Kleon - zdjęcie okładki

Twórcza Kradzież – 10 przykazań kreatywności – Austin Kleon

Listen to „KKU#6 – Twórcza kradzież – 10 przykazań kreatywności” on Spreaker.

Ta książka o kreatywności jest dla Ciebie, jeśli:

  • Jesteś słaby w generowaniu pomysłów
  • Uwielbiasz zbierać różne informacje
  • Nie lubisz uczucia twórczej niemocy
  • Chcesz ruszyć z pracą bez zbędnego czekania

Powstała jako zbiór lekcji i inspiracji, które autor zebrał w trakcie swojego twórczego życia.

Ta pozycja jest przydatna nie tylko dla artystów, ale każdego, kto coś w swoim życiu tworzy. Cokolwiek tworzy i czymkolwiek się zajmuje.

W 10 krótkich, ale bardzo treściwych punktach dostajesz konkretne porady. Bycie dobrym złodziejem treści wymaga nieco wprawy i praktyki, ale spokojnie. Wyrobisz się 🙂

Patrząc z perspektywy takiego złodzieja jest to książka-przypominajka.

Przypomina o tym, że większość tworów ludzkości to kopie. Ale kopie dobre. Nie chodzi o kopiowanie koła z drewna i aplikowanie go wszędzie, a skopiowanie kształtu koła z drewna, wytrzymałości stali z miecza i elastyczności gumy z podeszwy, by otrzymać współczesne koło samochodowe. Proste, no nie?

Poniżej znajdziesz transkrypt tego nagrania, wykonany przez Wojtka Gruszkę.

Cześć, z tej strony Kamil!  Witam cię w szóstym odcinku podcastu o książkach które uczą. W tym podcaście streszczam i opisuję książki, które wnoszą coś ciekawego w twoje i moje życie.

Niedojrzali poeci naśladują, dojrzali kradną. Słabi poeci bezczeszczą to co biorą, a dobrze tworzą z tego coś lepszego. A przynajmniej innego. Dobry poeta spaja swój łup w pełne, wyjątkowe uczucie, na wskroś odmienne od tego z czego go wyrwano.

Wstęp

Znacie może te słowa? Powiedział jej nie kto inny,  jak Thomas Eliot czyli sławny amerykańsko-brytyjski dramaturg i eseista, laureat Nagrody Nobla z 1948 roku.  

Ale co właściwie oznacza ten cytat?

Moim zdaniem Tomas mówi tutaj o tym że zarówno w literaturze,  tak samo jak i w muzyce, filmie na dobrą sprawę ciężko doszukać się czegoś nowego. Tak w stu procentach nowego.

Z pewnością są to twory oryginalne, utwory wyjątkowe. Jednak kiedy cofniemy się o pewien czas i zobaczymy z kogo przykład brali autorzy, kim się inspirowali, jakie nurty i twórczości dawały im moc twórczą to zauważymy, że są to pewnego rodzaju wariacje, kombinacje tego w tym spotkali się wcześniej. Dokładnie o tym traktuje nasza dzisiejsza pozycja. Jej polski tytuł w tłumaczeniu na polski to Twórcza Kradzież  – 10 przykazań kreatywności, a jej autorem jest Austin Kleon.

Kiedy tylko zobaczyłem ten tytuł wiedziałem, że to coś dla mnie. Choć  sam nie uważam się za osobę bardzo twórczą, a słowo „kreatywność” mija się całkowicie z moim powołaniem.

Po przeczytaniu tej pozycji coś się zmieniło w tym podejściu.

Do tej pory patrzyłem na kreatywność jako pewnego rodzaju cechę którą posiadają osoby twórcze, w różnym tego słowa znaczeniu. Takie które potrafią zrobić coś z niczego.  Zawsze gdy próbowałem właśnie przez taki proces przejść, wymyślić coś od zera do końca, czułem się no kompletnie nie na miejscu.  

Proces twórczy znamionował u mnie tym, że najpierw szukałem rozwiązań które już są dostępne, patrzyłem co inni zrobili, a następnie na podstawie tego modelowałem własne rozwiązanie. Czasem po prostu wykorzystując to, co było gotowe i nie dało się tego wymyślić lepiej.  

Mimo, że osiągałem jakieś efekty to ciężko mi było nazwać to kreatywnością. Po przeczytaniu tej pozycji zrozumiałem, że nie jestem jedynym, który ma z tym problem. Ba! Nawet artyści: pisarze, malarze i muzycy przechodzą bardzo często właśnie ten sam proces.

Tworzą coś nowego nie w rozumieniu czegoś, czego jeszcze nie było, ale czegoś co jest połączeniem wcześniej występujących korzyści, cech i najlepszych rozwiązań. Można powiedzieć: swego rodzaju remix.

O autorze i książce

3:55

A co do samej pozycji i sposobu jej napisania: to nie jest arcydzieło. Jest jednak bardzo fajnym albumem do takiego zbierania inspiracji i przypominania sobie w jaki sposób możemy podać do rozwiązania pewnego problemu – czy to kreatywnego, czy nie.

Jak wskazuje tytuł, składa się z 10 punktów, dziesięciu przykazań kreatywności według autora które pomagają w spełnieniu się w procesie twórczym. Idąc tropem Pablo Picasso – artyści kradną.

Zanim przejdziemy do najistotniejszych moim zdaniem elementów: przykazań kreatywności o których mówi o swojej książce, wspomnimy nieco o nim samym. Jak sam o sobie pisze w skróconej wersji: jest pisarzem który rysuje, tworzy sztukę słowami i książki obrazami. 

Jego dotychczasowe prace zostały przetłumaczone na ponad 20 języków.  Mówiono o nim w różnych mediach, prezentował się na licznych wystąpienia. Ktoś stwierdził, że to co on piszę jest spoko i też tak uważam.

5:18
Dziś na tapetę bierzemy książkę „Twórcza kradzież”, w oryginalnym tytule „Steal like an artist”. Autor przytacza w niej 10 porad dotyczących kreatywności. Myślę że niektóre z nich są aż zbyt oczywiste i Austin bardzo lubi się powtarzać. Na pewno powtórki utrwalają pobierane przez nas informacje w jakimś stopniu, jednak jeśli chodzi o czytanie to nikt nie lubi czytać tego samego kilka razy, jeśli to nie wnosi nic nowego.

Skupię się więc na pięciu punktach, przykazaniach o których mówi Austin. Tym samym nie wyczerpie tematu, bo chciałbym jednak abyście sięgnęli po tę książkę, ale z drugiej strony by wyłapać to co jest najważniejsze.

Bierzmy się za podsumowanie.

6:14

Przykazanie pierwsze  – nie czekaj aż poznasz siebie.


Istnieje coś takiego jak syndrom oszusta.

Jest to uczucie tego stylu, kiedy masz wrażenie, że markujemy swoje umiejętności, czyli próbujemy udawać że umiemy coś, choć tak naprawdę w ogóle się na tym nie znamy. Mamy wrażenie jakbyśmy oszukiwanie siebie i innych.

Prawda jest taka,  że na początku nikt nie wie co robi, każdy na swój sposób udaje, trochę próbuje kopiować, bo chcę być zawsze na początku jakiegoś projektu czy działań wczuć w tą rolę którą nam przyszło odgrywać czy pełnić.

Oczywiście, może być rozumiane na dwa sposoby.

Może być tak, że udajemy iż coś potrafimy robić aż faktycznie nie zaczniemy tego robić dobrze.Na przykład udajemy, że jesteśmy dobrymi malarzami, choć tak naprawdę jest w nas przekonanie, które jeszcze nie pozwala nam tak o sobie sądzić.

Dopiero po pewnej ilości prób faktycznie stajemy się dobrym malarzem.

Z drugiej strony można udawać że jesteśmy kimś innym. Jest takie powiedzenie: “fake it untill you make it”, czyli udajemy dopóki się nie stajemy daną osobą.

Faktem jest że nie możemy się stać dokładnie Cristiano Ronaldo czy dokładnie jak Michael Jordan. Możemy jednak w pewien sposób naśladując ich wypracować swój własny styl.

Ponieważ w twórczej kradzieży nie chodzi o to żeby plagiatować, bo pamiętajmy że kłamstwo ma krótkie nogi chodzi, chodzi po prostu o ćwiczenie i naśladowanie lepszych. Jest to tak jak z piosenkarzem uczącym się śpiewać. Najpierw nagrywa covery czyli interpretuje wykonanie jakiegoś artysty, jakiegoś utworu na swój sposób.

Często jest tak że stara się śpiewać najlepiej jak umie porównując się do tego artysty, do tego głównego otworu. I teraz uwaga: nie chodzi byśmy mówili, że to jest nasz utwór. To jest nasza interpretacja. Oczywiście, gdyby wziąć piosenkę Maryli Rodowicz, zaśpiewać na festiwalu i powiedzieć że to jest nasz utwór – przykro mi, to jest plagiat.

Nawet Beatless’i zaczęli jako kapela grająca covery. Kiedyś Paul MacCartney powiedział, że naśladował Buddy Holly’ego, Little Richarda czy Elvisa. W ten sposób wraz z Lenonem stali się jednym z najwspanialszych duetów muzycznych w historii, do dziś wspomnianych.

Jak mówił MacCartney, zaczęli pisać własne piosenki tylko po to, żeby inne zespoły nie mogły grać ich setów na koncertach. Podobnie ujął to Salvador Dali- “ kto nie chce niczego imitować, niczego nie stworzy”.

Dobra dobra: tylko co to ma wspólnego z poznaniem siebie?

Otóż to imitowanie właśnie służy nauce. Nie będzie tak że znasz siebie, nie znając nikogo innego. Nie nauczysz się czegoś robić jeśli nie będziesz wiedział jak coś się robi, a nie będziesz wiedział jak coś się robi, jeśli ktoś ci tego nie powie albo na kimś się nie zawzorujesz.

Pięknym przykładem jest słynny koszykarz Kobe Brayant, który – jak sam mówi – uczył się zagrywek oglądając innych zawodników. Z racji tego, że ma inną budowę ciała nie mógł robić dokładnie tego samego co jego idole. Musiał więc, na podstawie tego co widział u innych i tego co sam próbował, wypracować swój własny styl.

Teraz inni uczą się od niego, poprawiają coś, dodaje coś swojego i tym samym odkrywają siebie.

10:09

Przykazanie numer dwa –  rób fajne rzeczy i dzielę się nimi

Austin wspomina, że często dostaje maile z pytaniem: „Co zrobić żeby mnie odkryto?”.  

Jest to całkiem zrozumiałe: początkowo gdy zaczynamy coś robić chcemy, by ludzie natychmiast śledzili to co robimy, wspierali nas, gratulowali nam. Tak żeby ta praca którą wykonujemy podobała się innym.

Potem zaczynamy to robić  i okazuje się, że świat tak naprawdę w ogóle nie dba o to co my robimy. Żyjemy w czasach bardzo zatłoczonych informacyjnie i wybicie się ponad tłum może przysparzać naprawdę wiele trudności. Dobrze jest na początku robić coś kiedy niewiele osób nas obserwuje, kiedy niewiele osób wie co robimy. Łatwiej jest wtedy pokonać  barierę wejścia, taki strach początkującego gdzie martwimy się tym co sobie ludzie pomyślą.

Kiedy wiemy już że robimy coś dobrego i robimy to dobrze chcemy by ludzie z tego korzystali. Wbrew wszystkiemu nie jest to takie trudne.

Krokiem pierwszym jest to, według autora, że coś musi nas pochłonąć bardziej. Musisz zainteresować się tym głębiej niż zrobili to inni.

Krokiem drugim jest zachęcenie innych do zadziwienia się tą opcją,  tą rzeczą, tym działaniem razem z tobą. Chociaż to proste, nie jest to łatwe.

Pierwszy masz już za sobą: to jest twoje hobby, pasja, cokolwiek lubisz.

Teraz krok drugi.

Prawdopodobnie jeśli zagłębiasz w jakiś temat to wiesz na ten temat trochę więcej niż inni ludzie. Na przykład znasz kulisy powstawania filmów i wiesz, dlaczego ktoś je stworzył. Więc dlaczego by się tym nie podzielić? To bardzo dobry sposób na promowanie tego co się robi, ale też sprawdzenie swoich pomysłów i wystawienie na krytykę.

Jeśli natomiast nie masz się czym podzielić – poszukaj. To nie musi być autorski pomysł. Ja sam dziele się tym co napisali inni. Nie ma w tym nic twórczego z mojej strony. Jeśli ktoś napisał książkę, ja tylko wybieram to co moim zdaniem jest najciekawsze, nagrywam i udostępniam, wykonując pewne zabiegi by jak najwięcej osób się o tym dowiedziało.

Jeśli masz jakiś produkt, na przykład robisz krzesła i nie do końca chcesz ludzie wiedzieli jak je robisz, boisz się pokazać twój pomysł, bo ktoś może go wykorzystać – zrozumiałe, że to może być bardzo ale to bardzo, niekomfortowa sytuacja.

Możesz natomiast pokazać tylko kropki z tego procesu czyli na przykład jakie materiały wykorzystujesz, jak podchodzisz do robienia projektów, jakie są efekty, dlaczego to robisz. Pokazujesz tylko pewne wybrane etapy. Nie pokazujesz procesu, nie pokazujesz dokładnych detali tylko to by inni mogli zainteresować się twoją twórczością i znaleźć ciebie.

Jest bardzo fajny przykład w którym kiedyś to jest firma która robi wyroby z drewna, pokazuje na YouTube jak projektować meble przy pomocy programu SketchUp. 

14:22

Przykazanie trzecie – bądź miły!


To jest przykazanie, które tyczy się bardziej promocji swojej twórczości niż twórczości samej w sobie.

Świat jest ekstremalnie małym miejscem.

W tej chwili wszystkie osoby spotkanie w realu na dobrą sprawę znajdziemy w internecie. I vice versa – jeśli kogoś spotkamy w internecie, równie dobrze możemy się z nim spotkać w tzw. “realu”.  

Podobnie jest ze wspominaniem o kimś w sieci.

Kiedy to zrobisz, jest bardzo prawdopodobne, że ta druga osoba się o tym dowie. Oczywiście jeśli chcesz być lepszy musisz uczyć się od najlepszych. Czytanie twórczości czy oglądanie kursów do pewnego stopnia nie wystarcza.

Fajnie by było poznać lepiej daną osobę, porozmawiać, zadać pytanie, zobaczyć jak podchodzi do pewnych spraw. Tylko czasem może być trudne. Najczęściej te osoby które osiągnęły szczególnie są dość trudno dostępne i ich czas jest bardzo ograniczony. Muszą świadomie zdecydować na co chcą go przeznaczyć i czy wykorzystanie go na spotkanie się z jakimś anonimowym człowiekiem może nie być na ich liście priorytetów.

Jednak pisząc o nich dobrze, umieszczając link do strony, może recenzując jedną z jego książek, wypowiadając się na podany temat możesz zwrócić uwagę tej osoby.

Możesz dać do zrozumienia, że być może jesteś interesującą osobą i może warto cię poznać.

Warto jednak wziąć pod uwagę to że nie z każdym może być sens spotykanie się. Nie wszyscy są tak fajni i super jakich widzimy w mediach, okazuje się czasami osoby znane nie są do końca miłe, a czasem nawet nieuprzejme.

Z jednej strony bierz pod uwagę, że nie każdy może chcieć się spotkać, a z drugiej by nie być tak jak oni – nikt nie lubi ludzi niemiłych.

Reguła bycia miłym sprawdza się prawie zawsze – dobro po prostu wraca. Jeśli robisz coś dobrego dla innych oni też chętnie zrobią coś dobrego dla ciebie. Oczywiście nie mówię żebyś działał z takim zimnym nastawieniem: ok, ja zrobię coś dla ciebie, więc ty zrobisz coś dla mnie. Nie, nie oczekuj, nie wymagaj, nie chciej. Po prostu bądź dobry. Polecam, to naprawdę pomaga.


17:00

Przykazanie czwarte – bądź nudny.


Kiedyś bardzo fajnie powiedział Gustave Flaubert: „Prowadź  normalne i porządne życie, żeby twoje dzieła mogły być mocne i oryginalne”.

Rozrywkowe życie gwiazd rocka daje trochę przekłamany obraz ich twórczości. Od imprezowania piosenki same się nie napiszą. W gruncie rzeczy, większość tych sławnych osób o których jest tak głośno – są nudziarzami. Mają swoje przyzwyczajenia i rutyny, które pozwalają im znaleźć grunt pod nogami w tych najtrudniejszych sytuacja, by nawet wobec zawirowań medialnych nie było problemem znalezienie czasu na twórczość.

Rutyny, przyzwyczajenia i nawyki wprowadzają swego rodzaju spokój do naszego życia.

Stałe elementy w ciągu dnia bardzo ułatwiają go zaplanować.

Kiedy wiemy że o 8:00 musimy zawieźć dzieci do szkoły, do przedszkola, a o 15:00 lub 16:00 odebrać, albo, że o 18:00 mamy spotkanie ze znajomym, wtedy cały dzień musimy zaplanować w taki sposób by w tym terminach, niezmiennie mieć czas na ich wykonanie.

Często jednak osoby które nie pracują na etacie,  nie mają dużo obowiązków w ciągu dnia, czy są freelancerami, mają problemy z przekonaniem się do regularnej pracy. Przechodzą kryzys twórczy, są zdemotywowani i jest to jak najbardziej normalne.

Żeby obronić się przed tego typu sytuacjami warto zastosować w tarczę w postaci nawyków i rutyn. Jeśli jesteś copywriterem, może być dla ciebie dobre wypracowanie nawyków pisania rano. Jeśli nie jesteś rannym ptaszkiem możesz to robić w nocy. Chodzi bardziej o regularność niż o godzinę w której takie działania wykonujesz.

Tutaj autor oczywiście poleca swoje sposoby które wykorzystuje.

Po pierwsze jest to kalendarz.

Planujesz w nim wszystko związane z pracą i rozwojem, a następnie traktujesz jak świętość. To pozwoli ustalić rytm dnia i ustabilizuje okresy tak zwanego niechciejstwa. Fajny artykuł od Andrzeja Tucholskiego ostatnio czytałem w tym temacie.

Drugi pomysł to założenia dziennika.

Nie takiego szkolnego dzienniczka, bo tam wypisujesz tylko oceny i uwagi. Tutaj natomiast w swoim dzienniczku wpisujesz wszystko, każde działanie które podjąłeś,wszystko co jadłeś, jaki film oglądałeś. Wszystko!

Efekty?

Po pierwsze przestaniesz odwlekać – to jest naprawdę sprawdzone info. Po drugie będziesz miał zapis tego co udało ci się dokonać przez dzień, przez tydzień, przez miesiąc. Po pewnym czasie możesz wrócić do tych zapisków i zobaczyć drogę którą do tej pory przebyłeś. Może wyciągniesz jakieś ciekawe wnioski i się nimi podzielisz.

Trzecia porada: ożeń się dobrze albo wyjdź za mąż.

Nic tak nie motywuje do działania jak druga połówka. Kiedy trzeba sprowadzi cię na ziemię, jak zaczniesz odpływać, marzyć, wydawać niepotrzebnie pieniądze to zawsze masz obok kogoś, kto będzie w stanie kontrolować twoje działania, które nie do końca mogą być związane z tymi twardymi planami które wcześniej ustaliłeś.

20:33

Przykazanie piąte  – kreatywność to redukcja.

Znacie to skądś, prawda?

Ostatnie, ale nie do pominięcia. Eliminacja.

Tryumfy świętują ci którzy wiedzą co jest nieistotne i zamiast tego wybierają to co jest ważne. Właściwie w naszych czasach czasach mamy taki ogrom możliwości, że możemy robić cokolwiek chcemy. Możemy robić wszystko, ale nie jesteśmy w stanie.

Czasem ta mnogość może nas bardzo paraliżować.

Chcemy wszystkiego jednak stosunkowo niewiele możemy zrobić. ostatnią poradą autora jest byśmy założyli sobie jakieś ograniczenia. Skoro wiesz, że nie będziesz w stanie zrobić wszystkiego, może nie warto uczyć się jeździć na nartach, albo grać na gitarze. Może nie warto obsługiwać wszystkich klientów. Może lepiej wybrać tylko konkretną grupę.

Bardzo dużo wspominałem już o tym książce Esencjalista którą omawiałem w poprzednim odcinku. Jeśli cofniesz się o jeden odcinek, znajdziesz odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania w kwestii eliminacji i wybierania ważnych rzeczy.

Grunt to mieć priorytety i działać zgodnie z nimi.


22:00

Podsumowanie

To by było na tyle dziękuję ci bardzo za wysłuchanie tego odcinka. Omawialiśmy dzisiaj książkę Twórcza Kradzież czyli dziesięć przykazań kreatywności której autorem jest Austin Kleon. Przede wszystkim chciałbym żebyście zapamiętali z tej książki, to że kreatywność nie oznacza wymyślanie koło odnowa. Kreatywność to zebranie wszystkich pomysłów na które wpadła do tej pory ludzkość i wybranie z nich w tych najlepszych połączenie i stworzenie czegoś oryginalnego ale nigdy w oderwaniu od rzeczywistości.

Jeśli masz jakiś komentarz, poradę którą chciałbyś się ze mną podzielić to proszę skontaktuj się przez Facebooka przez fanpage Książki Które Uczą. Dość aktywny jestem na Instagramie – konto Książki Które Uczą. Będę wdzięczny za wszelkie komentarze, wszystko co może mi pomóc w rozwoju tego podcastu. Po prostu powiedz co byś chciał mi usłyszeć, a na pewno to uwzględnię.

Jest jeszcze jedna akcja którą chciałbym się podzielić: mam kilka książek do rozdania. Książek które uczą oczywiście i daj znać czy chciałbyś którąś z nich otrzymać. W następnym odcinku powiem trochę więcej na temat tej całej akcji, ale już teraz chciałbym się dowiedzieć czy rozdawanie książek za darmo według ciebie, w ramach tego podcastu ma sens.

Nowa strona internetowa jest już w budowie i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu jeśli nic nieoczekiwanego mnie nie powstrzyma i tam będę zapraszał. Tymczasem miłego było się spotkać i mam nadzieję że do usłyszenia! Paaa!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.